czwartek, 17 października 2013

veritas vincit

Jak zdrowo być zakładnikiem. Niby pionek, a wystarczy, że związek biznesmenów medycznych użyje pacjentów do szachowania ministra i człowiek staje się ważniejszy. Pionki są duszą gry, bez pacjentów żaden gambit, roszada, pat ani mat się nie uda.  

legenda;
lichwa;
rytuał;
mit;
idea;
prawo;
altruizm;
wolontariusz;

O, sancta simplicitas - powiedział ponoć Jan Hus widząc kobiecinę dokładającą bierwiona do stosu, na którym spłonął. Ależ ty jesteś naiwna - rzucił znajomy, ucinając w mało wyrafinowany sposób moją opowieść ku pokrzepieniu serc. To była świetna historyjka o altruizmie lekarzy z bogatej kliniki, którzy pozaetatowo udzielali się jako wolontariusze biednego szpitaliku. - Akurat altruizm - żachnął się znajomy. I dowodził, że nie bezinteresowność była przyczyną, ale możliwość  praktyki nieobciążonej konsekwencjami błędu w sztuce.
Na pewno nie miał racji. Na pewno. Polonistki wciąż przecież szerzą mit  doktora Judyma i Stasi Siłaczki... To nie są opowieści z kategorii miejskich legend o czarnej wołdze, czy zabójczych solariach. To nie jest romantyczna historia wibratora sfilmowana pod tytułem "Histeria". Ani też wiadomość z mediów o skazaniu seksuologa za molestowanie pacjentek. Ani też relacja starań o zakaz rytualnego uboju zwierząt.
Niewątpliwie są niewierzący w szlachetne intencje, kierujące na barykadę walki o słuszne sprawy. Niemniej nasze widzenie świata jest należyte, w odróżnieniu od pojmowania świata w taki sposób jak widzą go oni, inni, obcy. Nasze rytuały są dobre, a ich złe. Nic to, że ekonomicznie stracimy zakazując np. wolnego chowu drobiu, bo zyskamy moralnie. To będzie jedno z tych niekwestionowanych zwycięstw etosu nad ekonomią. Wszak dowodzi  tego imperatyw moralny zakazujący lichwy. Jak mówi mądra księga: jest to forma stosunków między wierzycielem a dłużnikiem, polegająca na pobieraniu wygórowanych procentów za pożyczone pieniądze. To jest złe, więc zakazane. Słuszna jest jedynie bankowa stopa procentowa. Nieprawdaż? Skoro publiczna telewizja mieści w swojej misji reklamowanie banków - to musi to być dobro, prawda i inne imponderabilia? Skoro medyczni biznesmeni wyliczyli, że należy im się więcej pieniędzy ze wspólnej kasy społeczeństwa - to musi to wynikać z przysięgi Hipokratesa? Bo jak mawiał ponoć Jan Hus: veritas vincit!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz