piątek, 13 grudnia 2013

boska nieodwracalność

Mamy polityka, który otwarcie mówi o swoje orientacji seksualnej i wygrywa wybory. Na dodatek nie budzi emocji, nawet takich jak 

kobieta-premier
ministra
bankierka
macierzyństwo
macierzysta komórka
kosmopolitanowianeczka
generyczny lek
wolterianizm

kazuistyka
deizm

Przyjaciółka udostępniła na fejsie mem z genderowym mikołajem i od razu komentarz: no ja to bym tego nie upowszechniał. T
akie obrazki generują obmierzłe komentarze. A jakie mają być? Łatwiej rzucić "qrwa" niż brnąć po grząskim gruncie teologii lub kazuistyki. Epatująca seksem kosmopolitanowianeczka łatwiej zdobędzie popularność, niż myśliciel prezentujący deizm w wersji wolteriańskiej. Łatwo powiedzieć: Bóg stworzył świat i się nie wtrąca, obowiązuje prawo naturalne.
Naturalne! Co to w ogóle jest? Dobre i naturalne jest, że szlachetny dzikus zlazł z drzewa i rozpalił ogień. Pieczone mięso dało mu więcej energii do opisania świata. Zauważył, że świat był płaski, a rzeczywistość nieodwracalna. Teraz wierzymy, że naturalna jest kulistość świata i odwracalność rzeczywistości.
Każdy błąd można skorygować. My ludzie wybiliśmy żubry co do nogi, a co tam, odtworzymy ten gatunek. Ktoś stracił twarz? Damy mu nową! Pękło serce z rozpaczy? I na  to medycyna zna sposoby. Nieuleczalna genetyczna choroba? Nieuleczalna dziś, za rok znajdzie się remedium w zamrożonej komórce macierzystej, a później jakiś lek generyczny dla ubogich.
Małżeństwo kiedyś nieodwracalne - dziś rozwiązuje się pstryknięciem palców. Płeć? Jak to mówią: żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek. Bezpłodność? Żaden problem. Seks bez prokreacji? No ba. Prokreacja bez seksu? W pierwszej lepszej klinice. O chirurgicznym przywracaniu dziewictwa nawet nie ma co wspominać. Podobnie jak o macierzyństwie grubo po klimakterium.
Chwała Bogu konsekwencje takich decyzji są nieodwracalne. I to jest boskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz