piątek, 25 marca 2016

oni i naród

Było 1000 szkół na 1000 lat Polski. Były szkolne pracownie internetowe i Orliki - bez żadnej  przyczyny. Był jubileusz 1050 lat chrztu Polski, a Warszawa ma być wioskową metropolią, bo czymże jest stolica bez Łąk Radzymińskich? Tym, czym  


Dziadoszanie bez Thietmara
Mieszko bez Galla Anonima
Polanie bez Kraszewskiego
Atlantyda bez Platona
Odys bez Homera
Izabella bez Wokulskiego
Wałęsa bez żony Danuty
reptalianie  bez Davida Icke'a
.....
?

To jedno z tych pytań typu: czy jeśli nikogo nie ma w lesie, upadające drzewo wywołuje dźwięk? Lub: czy gdyby Piłat zesłał Jezusa na bezludną wyspę - powstałyby Ewangelie?
Niby nikogo to nie obchodzi, niemniej, to dość interesująca kwestia: kim byliby wielcy bez maluczkich robiących im wielkość... Milenium minęło od Bitwy w Kraju Dziadoszan, gdy rozgromiliśmy germańską armię. Istnieje domniemanie, że my, Dziadoszanie - byliśmy chrześcijanami wcześniej niż Polanie. Nie potrafiliśmy się jednak dobrze wypromować.
Nie o nas Kraszewski napisał "Starą baśń". Owszem, ale kto zaprzeczy, że i my nawykliśmy do poszanowania przez rządzących naszych swobód ? Nie nas opisano jednak jako rewolucjonistów. Kim jednak są zwykle rebelianci? Niektórzy z nich to zwyczajni ludzie, którzy mieli już dość władzy. Wielu to młodzi bez pieniędzy, protestujący przeciw temu, że światem rządzą bogaci starcy. Inni odurzeni sztywną i nierealna wizją świata, protestują w imieniu narodu...
Cóż. Kiedy człowiek chodzi po ulicach miasta wiele rzeczy może zobaczyć, ale ja osobiście nigdy nie widziałam narodu. Słyszałam jednakże wielu rzeczników narodu, których często spotykało rozczarowanie. Naród nie bywał wdzięczny ani posłuszny, natomiast zwykł był być małostkowy i nieufny. Koniec końców władza odkrywała, że ma do czynienia z zupełnie niewłaściwym narodem.
To się zdarzyło blisko dwa tysiące lat temu w Jerozolimie, tysiąc lat temu u Polan i zdarza się nieustanie: władza przekonuje się, że akurat jej trafił zupełnie nieodpowiedni naród.

piątek, 4 marca 2016

computare znaczy liczyć

Nie liczcie na naukę lekką, łatwą i przyjemną. Szkoły nie są po to, by rozwijać niczym nieskrępowaną twórczość. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebne są

umiejętności
rachunki
geometria
algebra
analiza
logika
statystyka
prognozowanie
księgowość

„Żadne ludzkie badania nie mogą być nazywane prawdziwą nauką, jeśli nie mogą być zademonstrowane matematycznie”, zauważył Leonardo da Vinci w "Traktacie o malarstwie" dawno temu. Niedawno, badając anonimowe połączenia telefonicznie naukowcy odkryli, że gdy z jakiejś grupy usunięte zostaną osoby przyjaźniące się z dużą liczbą grupowiczów - grupa się zmienia, ale istnieje. Natomiast jeśli usunięte zostaną osoby z licznymi kontaktami poza tą grupą - społeczność się dezintegruje. Nie było żadnego przygotowywania ankiet, wyboru ankietowanych, przepytywania na ulicach, zliczania odpowiedzi, opracowywania i ogłaszania wniosków.
Dzięki danym marketingowym, można też bez badania krwi, określić ryzyko zachorowania na pewne choroby. Niektórym wydaje się to podejrzane, ponieważ metoda bazuje na niezwiązanych ze sobą czynnikach. Komputer dostaje zbiór anonimowych informacji i robi z nich zupełnie nową informację. Komputer sam się jednak nie zrobił. Nie zrobił się sam program komputerowy. Stworzenie tych wyrafinowanych narzędzi nie wymaga intonowania Veni Creator, chociaż jak ktoś lubi może sobie nucić - zapis muzyki to matematyka w czystej postaci. Matematyka jest zaś potrzebna przetwarzania informacji XXI wieku. Na początku potrzeba zapamiętać zasady rachunków i tabliczkę mnożenia. Tu nie ma miejsca wolnomyślicielstwo i kreatywność - trzeba zapamiętać i powtarzać dla utrwalenia. Potem kolejne wzory trzeba zapamiętać i testować swoją wiedzę.
Dzięki telefonom w kieszeniach, laptopom w plecakach czy systemom informatycznym w firmach łatwo dostrzec owoce społeczeństwa informatycznego. Pół wieku po wejściu komputerów do powszechnego użytku, informacje tak się zaczęły kumulować, że powstaje coś nowego i wyjątkowego. Zmiana ilości doprowadziła do zmiany jakości. W naukach takich jak astronomia, czy genetyka ukuto termin BIG DATA. Koncepcja ta przenosi się na wszelkie obszary ludzkiej działalności - piszą Viktor Mayer-Schonberger i Kenneth Cukier w książce "BIG Data".