niedziela, 29 marca 2015

zmiany widzenia

Żadna praca nie hańbi - tak zwykło się mówić. Doprawdy? Wszak jest parę profesji, które do chwalebnych nie należą, chociaż zapewniają godziwe, a przynajmniej dostatnie życie i wcale nie chodzi o fach złodziejski. Nie hańbią jednak już usługi, które oferuje



kokota;
sutener;
żigolak;
fordanser;
diler;
lobbysta;
frankowicz;
lichwiarz...


Co nam potrzebne do szczęścia? Szacunek znacznie stracił na znaczeniu. Potrzebne nam poczucie znaczenia, że jesteśmy wyjątkowi i jednocześnie poczucie przynależności do jakiejś grupy. Ważna jest stabilizacja i przewidywanie każdego dnia i okoliczności. Ale i niespodzianki są istotne, chociaż tylko te miłe nas cieszą. Jak każda część przyrody chcemy się rozwijać, aby nie czuć dojmującego bólu przemijania. A przy tym ważne jest pozostawienie po sobie dziedzictwa i wnoszenie wkładu w życie innych. ludzi.
Komu jednak zostawić dziedzictwo, gdy koligacje rodzinne tracą sens i mało kto wie, kim jest świekra, dziewierz i szurzy? Familia przydaje się jedynie przy grze w scrabble lub rozwiązywaniu krzyżówek. Przeważająca większość z nas niesie brzemię chłopskiego pochodzenia, nie pamiętając już czym było jarzmo, kantar i socha. Dzisiejszy rolnik szuka żony w programie telewizyjnym i ogłasza w internecie: traktor jest bogiem, orka nałogiem, jazda zabawą, paliwo podstawą.
Jak mówił wieszcz: Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia. Chłopiec dorósł młodzieńca - w obce pokolenia, W dalekie zbłądził kraje i pod wschodnim słońcem, Poił duszę płomieniem... Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia. Widzę dawną dziewicę. Jakie w niej odmiany! Ona w suchotach duszy;  jej rozum znękany, Opuścił ster myślenia, wzrok jej dziko lata
....  Się tak łatwo zmieniają teraz widzenia, jak u Mickiewicza. Dziewica - zabawne, zapomniane słowo. Chłopcy w dalekie kraje błądzą i różnych imają się zajęć - bo: żadna praca nie hańbi. Kiedyś pożyczanie na wysoki procent było obmierzłą lichwą. Teraz karierę zapewnia skuteczna sprzedaż kredytów. Jeszcze niedawno niespłacanie kredytów było haniebne, a chłopski lider skarżący banksterów był wyśmiewany. Teraz cały naród pochyla się z troską nad frankowiczami...
Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.


czwartek, 12 marca 2015

memento memem

Najwyższa Izba Kontroli proponuje zawieszenie obowiązkowego dla wszystkich uczniów egzaminu maturalnego z matematyki. W życiu zaś dyskwalifikuje 



błąd kardynalny
uchybienie
faux pas
wpadka
zgrzyt
lapsus
gafa
kiks


     
Co innego w dorosłym życiu. Dorosły, zwłaszcza celebryta, czy polityk, mogą sobie błądzić do woli, najwyżej internauci wykpią ich niemiłosiernie złośliwym memem. Nie będzie to jednak żadne "memento". Pośmiejemy się, ponarzekamy i zapomnimy. Żadne tam "nie śpij spokojnie - poeta pamięta", kto spamiętałby to wszystko. Zwłaszcza, że po popularnych populistach nikt nie spodziewa się ani szczególnych umiejętności, ani holistycznego myślenia. Wystarczą takie tam frazesy, że dobro społeczne..., że odpowiedzialność biznesu..., że polityka...
Ot, chociażby promocja i wspieranie grup producenckich jako nowatorskich sposobów gospodarowania. A przecież blisko 200 lat temu  ksiądz Stanisław Staszic z włościanami spisał „Kontrakt towarzystwa wspólnego ratowania się w nieszczęściach między Gminami Włość Hrubieszowską stanowiącemi”, dzięki którym rozwijało się nowoczesne rolnictwo. Przed stuleciem spółdzielcy zaliczani byli do nurtu lewicowego, więc sanacyjne rządy nie ułatwiały im działalności. Na współczesnej spółdzielczości zaciążyła specustawa ze stycznia 1990 roku oraz ostatnia wiadomość o spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, której założyciel sprzeniewierzył oszczędności swoich klientów. Tyle było mówione o piramidach finansowych, a frazesy o prawie i sprawiedliwości dla każdego znów uwiodły naiwnych. Przekręty świętoszków na świecznikach władzy nikogo do tej pory niczego nie nauczyły.
Żyjemy w coraz szybciej zmieniającym się świecie i badania naukowe dowodzą, że to, czego człowiek uczy się w najmłodszych latach, rzutuje na całe przyszłe życie. Wiadomo, że dzieci rozpoczynające naukę w wieku 5-6 lat są bardziej śmiałe i kreatywne. We wczesnej edukacji nie chodzi przecież o naukę pisania i czytania, ale o uspołecznienie. Dzieci do rozwoju potrzebują kontaktu z rówieśnikami, który przy obecnym niżu demograficznym mogą im zapewnić placówki edukacyjne. Niektórzy rodzice posiedli jednak wiedzę tajemną, że ich dzieci powinny uczyć się później. Ba! Gotowi są zdobyć zaświadczenie, że mają potomstwo zbyt głupawe, żeby się uczyło z rówieśnikami. Niewiarygodna inteligencja ich maluchów ma pozostać tajemnicą.
Tajemnica stanowi legitymację władzy, wiedzę władzy. Powodem zachowania czegoś w tajemnicy jest władza, którą należy chronić i posiadać. Musi też posiadać podwładnych i dąży do tego by regulować ich życie. Aby to robić musi wyjść z kręgu tajemnicy i trochę ją upublicznić. I jakkolwiek brzmi to paradoksalnie, to prawowitą towarzyszką tajemnicy jest (jak to się mówi na fejsbuku) fejm, dawniej fama - coś lub ktoś przynoszący wieści i pogłoski. Tym razem są to małżonkowie, głoszący wszem i wobec pochwałę głupoty.

wtorek, 3 marca 2015

w mojej kuchni

Podróże są jak uniwersytety bez ścian. Wiele można się nauczyć podróżując. Można przywieźć pamiątki lub przepisy na potrawy z dalekich stron. Ale czyż nie lepiej wysłać nasze przepisy w dalekie strony?