sobota, 9 listopada 2013

darmowy podręcznik

„Solidarność” przeprowadziła ankietę wśród nauczycieli gimnazjów. Czy są za zmianą? NIE! Czy będą protestować? NIE! Czy w przeszłości obroniły się
skryba
kaligrafia
lateralizacja
Gutenberg
trivium
retoryka
dialektyka
Konarski
hundwejbini
oportunizm



Pytanie, czy powinien być darmowy podręcznik, jest pytaniem źle postawionym. Należałoby raczej zapytać, dlaczego podręczniki są obowiązkowe? Dlaczego uczeń dostaje jedynkę lub ma obniżane sprawowanie za brak podręcznika? Nie mówi się, że fundamentem szkoły są podręczniki, ale że szkoła nauczycielem stoi. I że nauczyciela obowiązuje realizacja podstawy programowej, przygotowanie do zdawania egzaminów, a przede wszystkim pomoc w zdobywaniu przydatnych umiejętności, nieprawdaż?
Kaligrafia na przykład zniknęła ze szkół i lament estetów nie zagłuszył radości lewostronnie zlateralizowanych. Tak jak i huku prasy drukarskiej Gutenberga nie zagłuszyły narzekania dobiegające z przyklasztornych skryptoriów.  Wszak skryba pozbawił wcześniej zajęcia opowiadacza antycznych eposów. Jakoś daje się żyć bez trivium, w skład którego wchodziła gramatyka, retoryka i dialektyka. W średniowiecznych szkołach katedralnych metodyka ich nauczania została świetnie opracowana i też żal było się z nią żegnać. Raczej nie płakał po niej Stanisław Konarski zakładając Korpus Kadetów. Natomiast w nowoczesnej Polsce nie przyjął się plan daltoński Heleny Parkhurst według pedagogiki Johna Deweya.
Czytam sobie w sieci Wolne Lektury, zaglądam do Wolnych Podręczników. I tak sobie myślę, że cały ten zgiełk o darmowy podręcznik robią
oportunistyczni hunwejbini. Można żyć bez Elementarza Falskiego? To może nauczyciel wybrać teksty i ćwiczenia z sieci? Może wyświetlić na tablicy dla całej klasy, a potem wysłać pocztą elektroniczną jako pracę domową. Może wydrukować i powielić. Uczeń może je wpiąć do  skoroszytu. Wystarczy trochę odwagi, aby
zamiast ciężkich tornistrów wybrać zasoby edukacyjne i podręczniki dostępne w Internecie na wolnej licencji. Bezpłatnie. 

13 komentarzy:

  1. Bardzo dobre podejście do tematu, myślę, że każdy nauczyciel powinien poprzeć taki pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie przedstawiłas swój punkt widzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. W XXI wieku warto chyba wprowadzić zmiany co do podręczników, w końcu mamy internet, ale myślę że prędko się to nie zmieni

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że wielu nauczycieli ma podobny punkt widzenia, coraz więcej z nich sięga po materiały online. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Materiały on line to świetny pomysł i dzieciaki nie musza dzwigać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam w Warszawie nie wiedzą chyba, że są rodziny mieszkające w kawalerkach - 4 osoby na 44 metrach
      Że rodzice z willi na przedmieściu zajmują się zarabianiem - nie pilnowaniem dzieci grających w gry.
      Że skoro ludzie wydali kupę kasy na podręczniki - to trzeba było z nich korzystać

      Usuń
  6. Dla mnie materiały online to świetna inicjatywa, bo na książki wydaje bardzo dużo pieniędzy co roku, jednak łatwiej uczy mi się z papierowych podręczników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze byłam za nauką online. Jednak ta głupia decyzja ministra wykluczyła mnóstwo uczniów. Nie tylko z prowincji bez dostępu do internetu. Nie tylko w rodzinach, gdzie nie ma komputerów i umiejętności instalacji programów edukacyjnych.

      Usuń
  7. Wszystko zależy od odrobiny pomysłowości i kreatywności, a także zaangażowania nauczyciela. Szkoda tylko, że program nauczania tępi to wszystko i wśród nauczycieli i wśród uczniów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie do końca - nie wszystkie dzieci wolą naukę ortografii bardziej niż strzelanki

      Usuń