Ile to będzie
20 procent z 96 godzin? Potraficie to obliczyć w głowie? A w
Excelu? Czy moglibyście wyliczyć, o ile więcej śmieci zrobiło
się w Polsce przez minione trzy lata?
No i właśnie te śmieci płoną na
prywatnych składowiskach w Polsce. Nikt nie protestuje, bo to unijne
śmieci, więc unia, a zwłaszcza Niemcy za protesty nie zapłacą –
przekonuje znajoma. Ej, zaraz... Jak ona to liczy? Wszak rząd i jego
zastępy nie powinni chyba brać niemieckich pieniędzy?! A bierze
wynagrodzenia tyle, że nie tylko powinien protestować, ale nie
dopuścić śmieci z innych kontynentów, nieprawdaż? Czemu pozwala
na ich palenie? Politycy zajęci jałowymi sporami nie zauważają
mnie. Narzekają, że się nie angażuję. Dlaczego miałabym? Żeby
lepiej liczyli procenty swojego poparcia?
Tyle jesteś wart, ile potrafisz
sprzedać. Jesteś sprzedawcą i tego nie wiesz? Pisał Artur Miller
w „Śmierci komiwojażera”. Być komiwojażerem nie jest łatwo.
Jednak w dzisiejszym świecie – każdy jest sprzedawcą i wszyscy
coś sprzedają. Jedzenie albo śmieci mają podobną wartość
handlową. Powietrze też. Ileż to kosztuje, żeby przekonać naród
skąd się bierze smog...? Politycy przekonują a nawet specjalistów
wynajmują, żeby mówili trudne nazwy szkodliwych cząsteczek
morowego powietrza. Rzadziej mówią o liczbach i procentach ludzi
umierających od śmieciowego powietrza i śmieciowego jedzenia. Nie
przeliczają na wskaźniki poparcia dobra wspólnego. Rzadko mówią
o odpowiedzialnym zarządzaniu zasobami i pomocy wzajemnej.
Widzą w nas homo economicus,
samolubną, kalkulującą, zachłanną na korzyść jednostkę.
Tymczasem jesteśmy bardziej skomplikowani. Dobro wspólne zakłada
ważną rolę samoorganizacji i samorządu, uzupełniających, a
zarazem będących wyzwaniem dla rządu państwowego. Bo kto ma
bronić naturalnych ekosystemów, lasów, łowisk, upraw i
niezliczonych innych zasobów, jakie moralnie lub prawnie
współposiadamy? Zbyt długo nas obrażano, zapominając, że
jesteśmy siłą, która odepchnie całe to zachłanne dziadostwo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz