To jest wojna, obudźcie się! Czy nie widzicie, że chcą nas zniszczyć? Że czują się uprawnieni do tego, żeby zabijać was i wasze dzieci, tylko dlatego, że pijecie wino lub piwo, chodzicie do teatru lub kina, nosicie minispódniczki albo krótkie skarpetki, kochacie się kiedy chcecie, gdzie chcecie i z kim chcecie?
"To jest wojna" oznajmiła Oriana Fallaci w słynnym eseju "Wściekłość i duma". Czytelnicy zachwycili się filipiką pełną furii: "Chcesz, żebym się wreszcie odezwała. Prosisz, żebym tym razem przerwała milczenie, które wybrałam, które od lat sobie narzucam, żeby nie wmieszać swojego głosu w orkiestrę cykad. I zrobię to. Ponieważ dowiedziałam się, że również we Włoszech są tacy, którzy się cieszą - tak samo jak wczoraj wieczorem w Gazie przed kamerami cieszyli się Palestyńczycy. "Zwycięstwo! Zwycięstwo!". Mężczyźni, kobiety, dzieci. O ile kogoś, kto zachowuje się w taki sposób, w ogóle można nazwać mężczyzną, kobietą czy dzieckiem. Dowiedziałam się, że niektóre luksusowe cykady, politycy lub tak zwani politycy, intelektualiści lub tak zwani intelektualiści, a także inne indywidua, które nie zasługują na miano obywateli, zachowują się zasadniczo tak samo. Mówią: "Dobrze tak Amerykanom. Dobrze im tak". I jestem bardzo, bardzo, bardzo wściekła. Wściekła wściekłością zimną, przejrzystą, racjonalną. Wściekłością, która eliminuje wszelki dystans, wszelką wyrozumiałość, która mi każe udzielić im odpowiedzi, a przede wszystkim ich opluć. Pluję na nich. Równie wściekła co ja afroamerykańska poetka Maya Angelou wczoraj ryknęła: "Be angry. It's good to be angry, it's healthy".
I powtarzam sobie lekcję historii:
"28 czerwca 1914 w Sarajewie zamordowany został austriacki następca
tronu, arcyksiążę Franciszek Ferdynand. Niecały miesiąc później
Austro-Węgry postawiły ultimatum rządowi w Belgradzie. Zostało ono
odrzucone. W dniu 28 lipca 1914 Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii.
Cesarz Franciszek Józef wystosował odezwę „Do moich ludów!” Skutki były
katastrofalne: W Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji
Wschodniej walki trwały aż do roku 1918. Ponad 17 milionów ludzi
straciło życie w tej wielkiej wojnie, w której po raz pierwszy użyto
nowoczesnej broni niosącej masową zagładę."
"To jest wojna" powtarzam za Fallaci, patrząc na krwawe zdjęcia z "konfliktów" na Wschodzie bliższym i dalszym. Wzrok biegnie na ulubioną półkę z przetartymi pomarańczowo żółtymi grzbietami... "W Azji". Nie. To nie ta książka Terzianiego na dziś. „Zwątpienie jest najważniejszą funkcją myślenia; wątpliwość leży u podstaw naszej kultury” - pisał w "Listach przeciwko wojnie". Napełniam płuca powietrzem, głęboko, aż po przeponę. Zatrzymuję oddech na chwilę, bo jak mówią: nie warto żyć dla liczby oddechów - warto żyć, dla tych chwil, gdy się wstrzymuje oddech. ... "Czasami zastanawiam się, czy uczucie frustracji i bezsiły, doznawane przez tak wielu, zwłaszcza młodych ludzi, we współczesnym świecie, nie jest spowodowane tym, że wydaje im się tak skomplikowany i trudny do zrozumienia, że jedyną możliwą reakcją jest przeświadczenie, że należy on do kogoś innego, jest światem, którego nie można dotknąć, którego nie można zmienić. Tak jednak nie jest: świat należy do wszystkich."
Do wszystkich?! Do wszystkich?! Do bojowników cudzej wolności też?!
"To jest wojna" powtarzam za Fallaci, patrząc na krwawe zdjęcia z "konfliktów" na Wschodzie bliższym i dalszym. Wzrok biegnie na ulubioną półkę z przetartymi pomarańczowo żółtymi grzbietami... "W Azji". Nie. To nie ta książka Terzianiego na dziś. „Zwątpienie jest najważniejszą funkcją myślenia; wątpliwość leży u podstaw naszej kultury” - pisał w "Listach przeciwko wojnie". Napełniam płuca powietrzem, głęboko, aż po przeponę. Zatrzymuję oddech na chwilę, bo jak mówią: nie warto żyć dla liczby oddechów - warto żyć, dla tych chwil, gdy się wstrzymuje oddech. ... "Czasami zastanawiam się, czy uczucie frustracji i bezsiły, doznawane przez tak wielu, zwłaszcza młodych ludzi, we współczesnym świecie, nie jest spowodowane tym, że wydaje im się tak skomplikowany i trudny do zrozumienia, że jedyną możliwą reakcją jest przeświadczenie, że należy on do kogoś innego, jest światem, którego nie można dotknąć, którego nie można zmienić. Tak jednak nie jest: świat należy do wszystkich."
Do wszystkich?! Do wszystkich?! Do bojowników cudzej wolności też?!
Ciekawe imię :) Nie słyszałam o takim
OdpowiedzUsuńOryginalne, mocne spojrzenie na temat/książkę,lecz jakże niestety prawdziwe.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje teksty - zawsze dają do myślenia.
OdpowiedzUsuńdziękuję 💚
Usuń