poniedziałek, 5 sierpnia 2013

rety! sztuczne kotlety

Reminiscencja z przedpoprzedniej epoki: rolnik musi produkować to, czego jego państwo potrzebuje.

re - dźwięk z gamy
re - pierwiastek chemiczny
Re - bóg starożytnego Egiptu
religia - liga wierzących
reakcja - akcja w odpowiedzi
reforma - forma poprawiana
rewolucja - ewolucja przyspieszana
reedukacja - edukacja odnawiania



Państwo kupuje, co rolnik wyprodukuje. Rolnik ma przymusowy kontyngent, aby odstawiać całą swoją produkcję. Niektórzy politycy i rolnicy wierzą, że to jest dobre. Dobra niby jest cena rzepaku ustalona przez rząd. I licencjonowanie produkcji. Każdej produkcji. Populistyczny polityk tak mówił publicznie.
Cena upraw byłaby niby wyższa, gdyby w jednej wsi jeden rolnik miał prawo uprawy rzepaku. Inny rolnik - obowiązek pielęgnacji buraków. Olejarnie i cukrownie miałyby obowiązek kupienia od producenta owoców jego pracy. I ustawowo nie można by rzepakowych estrów przerabiać na paliwa. Ponadto cukier musi być rektyfikowany, chociaż lepszy jest rektyfikowany alkohol. Reasumując - takie oto reformy rolnicze - rozwijają restrykcyjni politycy - wrogowie restrukturyzacji.
Reprezentanci dietetyki mówią zaś: pij mleko! Ale nie mówią: UHT - to nie jest zdrowe; pasteryzacja jest jak kremacja, a 0,5% tłuszczu - to tylko zabarwiona woda. Szkoły rekomendują picie mleka, ale nie reagują na repów wielkoprzemysłowych mleczarni. Potem dziwią się dlaczego bezrobocie w ich regionie relatywnie rośnie, a rekomendowana lokalna mleczarnia pada.
I jeszcze o realnej rentowności hodowli trzody i bydła. Jak relacjonują media: dziś w Londynie pierwszy hamburger z probówki, czyli kotlet in vitro - sztuczne mięso wyprodukowane przez holenderskiego genetyka Marka Posta z uniwersytetu w Maastrichcie. RETY!
Czy aby nie będzie repety, ani anafory choroby wściekłych krów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz