W tym sezonie tryumfy święci pospolity barszcz Sosnowskiego, a ubóstwiana Daphne mezereum nikogo nie interesuje. Tymczasem wawrzynek wilczełyko jest o wiele bardziej zbrodniczą rośliną.
etyka
machorka;
tabaka;
bakun;
wino;
cukier;
grzyby;
mięso;
trucizna;
lek
- Podejdź do
płota! - zażądał znajomy - będziemy rozmawiać o etyce! - A kogo
to obchodzi - odpowiedziałam. - Mnie obchodzi - upierał się.
No to dałam mu opasłe tomisko zatytułowane "Przewodnik po
etyce". Sama natomiast wyciągnęłam moją ulubioną lekturę,
zatytułowaną "Zbrodnie roślin". Urzeka mnie ten morderczy
pierwiastek tkwiący w królestwie flory. Może by tak
skorzystać z miejsca zwolnionego przez boską Chmielewską?... nie
to się nie uda.
Upewniam się jednak, że nadal obowiązuje
zasada Paracelsusa: Omnia sunt venena,
nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum, co
się na nasze przekłada: wszystko jest trucizną i nic nie
jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę. Tak powtarza kustosz
Muzeum Aptekarstwa w Lublinie, na dorocznej wystawie roślin
trujących. Bywa tam płonący krzew, który ujrzał Mojżesz,
subtelna konwalia i wonna kokoryczka. Nie zauważyłam tam ziela
konopnego i bakunu - swego czasu uznawanych za lecznicze. Ba! Omnia
sunt venena...Doprawdy. Będący
przyczyną wielu groźnych chorób cukier krzepi, odkąd Wańkowicz
wymyślił to hasło dla związku cukrowników. Wiadomo, że w
szkołach kwitnie agresja, a nikt ich nie likwiduje. A lobbyści
producentów gumy z nikotyną, plastrów z nikotyną i plastykowych
rurek z nikotyną - forsują prawo zakazujące papierosa miętowego,
zwłaszcza cienkiego.
Oto nowa etyka w gradacji roślin. Cukrowa
trzcina - cacy, smukły tytoń - be.
I nie ma marszu polskiego
tytoniu, chociaż był marsz indyjskich konopi. Taka to filozofia
biznesu autora "Transcendentalnej
jedności apercepcji u Kanta". Już
nie wiedzie z jointem na barykady - ma swój ruch. Gdzie w tym
logika? Nie wiadomo. Wiadomo przynajmniej, gdzie jest etyka -
pożyczyłam ją sąsiadowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz