wtorek, 3 czerwca 2014

ekonomia behawioralna

Ćwierć wieku temu nie było w Polsce Internetu. Dziś mam internetowych znajomych, mam w internecie wykłady harwardzkich profesorów; książki wydane za oceanem; kamery ustawione w puszczy...

kartki na mięso
znajomości
jaźń
fenomen
szczęście
wykłady TED
Daniel Kahneman

Władysław Tatarkiewicz

25 lat temu pracowałam w szkole. Każdego dnia przechodziłam obok kaletnika i smętnie patrzyłam na skórzany plecaczek na wystawie. Kosztował połowę pensji początkującego nauczyciela. Dziś mogę pójść na targ i kupić chiński plecaczek za niewielkie pieniądze. Oczywiście można narzekać: zalewa nas to chińskie badziewie. Niemniej, można za niewielkie pieniądze napełnić plecaczek rozmaitymi produktami spożywczymi. Można narzekać: tanie są kiepskie lub: dobre są drogie. Kto by tam pamiętał, że  kartki na mięso obowiązywały do końca lipca 1989 r. 
25 lat temu zdobycie pieluszek dla syna wymagało znajomości. Kupienie czegokolwiek wymagało znajomości. To zdobywanie rzeczy było takie poniżające i dominuje w mojej pamięci. A przecież byłam o ćwierć wieku młodsza i powinnam mieć ekscytujące wspomnienia. Fenomen radosnej młodości przesłonił jednak zgrzytający w pamięci obraz niekończących się kolejek; eleganckich kobiet z girlandami papieru toaletowego i siatami wypełnionymi cukrem. Cieszę się więc, że to minęło, ale zawstydza mnie brak tęsknoty za młodością. Niepokój łagodzi Daniel Kahneman w wykładzie TED The riddle of experience vs. memory. Mówi tam, że  możemy myśleć o sobie jako o dwóch jaźniach. Istnieje jaźń doświadczająca, która żyje w teraźniejszości i jaźń pamiętającą, która notuje wyniki, prowadzi opowieść naszego życia.
25 lat temu studiowałam filozofię, czytałam Tatarkiewicza "O szczęściu". Ale nie wiedziałam, że dwie jaźnie przynoszą dwa pojęcia szczęścia. W szczęściu z perspektywy pamięci nie chodzi o to, jak szczęśliwie ktoś żyje, ale o to, ile satysfakcji i zadowolenia doznaje myśląc o swoim życiu. Ja jestem zadowolona. Internetowa znajoma przesłała mi link do wykładu amerykańskiego noblisty, dzięki któremu lepiej to zadowolenie rozumiem. 


2 komentarze:

  1. Nie żyłam w tamtych czasach, więc nie doświadczyłam tego, o czym piszesz. Mogę się tylko domyślać, że było ciężką. Teraz świat poszedł w drugą stronę. Jest tyle sklepów, produktów, reklam, promocji, informacji w internecie, że można się pogubić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i chyba teraz więcej jest zagubionych niż wtedy

      Usuń