czwartek, 29 maja 2014

wiara pacjenta

Dobry i zły lekarz - ten podział trafił do lamusa. Teraz trzeba wiedzieć, czy healer zadowala się płacą ze składek ZUSowych, czy oczekuje pieniędzy z rączki do rączki. Czy jest wyznawcą Zeusa, świadkiem Jehowy, czy muzułmaninem, czy też deklaruje inną wiarę.
lamus
healer
histeria
transfuzja
obrzezanie
zabobon
ciemnogród

Wiara lekarza jest ważniejsza niż jego umiejętności. Pod koniec XIX wieku lekarze wierzyli, że kobiety chorują na histerię. Jeśli wytnie się im niektóre narządy to choroba, a nawet skłonności feministyczne znikną. Joseph Mortimer Granville, ceniony angielski lekarz zaprojektował  "młoteczek Granville'a" łagodzący histerię oraz wszelkie dolegliwości i bóle mięśni. Opowiada o tym film "Histeria, czyli romantyczna historia wibratora". O wiele bardziej zabawna niż historia Rozalki, umieszczonej na trzy zdrowaśki w rozgrzanym piecu, co pan Prus opisał to jako zabobon i ciemnogród.
Jeśli to był zabobon - to czymże była przysięga starożytnych lekarzy?  Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się dzielił z nim swem mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby; synów jego będę uważał za swych braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego zobowiązania z ich strony... Przysięgali na Apollina, Asklepiosa, Hygieę i Pahaceę, oraz na wszystkich bogów i boginie. To miłe, że chcieli dzielić się mieniem i wiedzą za darmo - składki na ubezpieczenie były zbędne.
Niestety, wiara w  Hygieę i Pahaceę zanikła, a lekarze przyrzekają "chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek". Z zastrzeżeniem, że nie jest to sprzeczne z ich deklaracją wiary. Oj! To może zaboleć! A nawet utrupić! Bo jeśli doktor należy do wyznania zakazującego transfuzji - to na ratującą życie operację wymagającą przetaczania krwi - nie ma co liczyć. A znowuż doktor którego religia nakazuje rytualne obrzezanie - będzie rzezał noworodki hurtowo w ich najlepiej pojętym interesie. 
ps
ilustracja przedstawia ogłoszenie z roku 1914

7 komentarzy:

  1. Widzę, że chyba nawiązujesz do tego, że lekarze powołują się na klauzulę sumienia. To dobrze, że walczą o to, by nikt nie kazał im zabijać nienarodzonych dzieci czy ludzi, którzy już się urodzili. W końcu przysięgali, że będą chronić życie, a nie staną się nowymim katami świata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam nic przeciw klauzuli sumienia, ale w prywatnej klinice, nie w państwowej placówce, która za składki ZUS zobowiązuje się do określonych usług medycznych.
    Jestem za ochroną życia, w pierwszym rzędzie ludzi starych, zniedołężniałych i z demencją, którzy sami o siebie nie zadbają. Jestem za ochroną życia na SORach itp. Lekarzom nikt nic kazać nie może - każdy mają umowę o pracę i określone w niej obowiązki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam kiedyś film o historii wibratora. Zabawny, ale i prawdziwy. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam uważam, że jak wszyscy zaczniemy stosować klazulę sumienia to wrócimy parę wieków wstecz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na ten temat można by polemizować w nieskończoność! Ja jednak nie odważę się w wypowiedzieć w tym temacie

    OdpowiedzUsuń
  6. Padłam :-))) Nie wiedziałam, że wibrator miał takie początki...
    Ciekawe w co wierzą lekarze teraz?

    OdpowiedzUsuń