Anglicy - morze,
Holendrzy – tama,
Niemcy – las,
Francuzi – rewolucja,
Szwajcarzy – góry,
Hiszpanie – matador,
Żydzi – wędrówka
A Polacy? Holendrzy – tama,
Niemcy – las,
Francuzi – rewolucja,
Szwajcarzy – góry,
Hiszpanie – matador,
Żydzi – wędrówka
Jaki symbol określa Polaka?
Może skoczek albo tancerz?
Skirtotymik - rozedrgany duszek ? Po grecku skirtao znaczy tańczyć, skakać, kołysać, a thymos – duch, temperament. Skirtotymika charakteryzuje zatem: słomiany zapał, życie z gestem, wytrwałość w trudnych sytuacjach oraz lekkomyślność w okresach powodzenia. Można tak pomyśleć, gdy czyta się medialne nowinki i wpisy na internetowych forach. Zwłaszcza te, pełne frustracji.
Nieszczęście to nienawiść do siebie i swojego miasta. Czasami moje miasto wygląda jak obce miejsce. Ulice, które sprawiają, że człowiek czuje się tutaj jak w domu, nagle zmieniają kolory. Jakby miasto było karą, na którą zasłużyłem, a ja - kolejnym odpadem na ulicy. To nie ja - to Orhan Pamuk napisał w "Stambule". Świetna książka o miejscu, które przeminęło i trwa tylko w pamięci pisarza. Ale też o takim wewnętrznym rozedrganiu, jakie można by przypisać polskiemu duchowi.
Pamuk wspomina, że jako nastolatek chciał by on i jego miasto przynależało do Zachodu. Bo tam, to ho, ho, ho - wszystko jest lepsze, większe, nowocześniejsze. Jego świat wyglądał lepiej na obrazach, zwłaszcza na obrazach europejskich. Artyści przybywający nad Bosfor szukać ducha orientu i egzotyki - widzieli miejsce malownicze. Czy my widzimy wokół siebie miejsca malownicze? Czy kultywujemy największą obsesję naszych czasów: określanie tożsamości. Czy można czuć dumę z tej przynależności? Z czego można być dumnym?
Lublin & Stambuł
Lekkomyślność w okresach powodzenia - coś w tym u nas jest 😂
OdpowiedzUsuń🧚♀️🧚♂️
Usuńale i w chwili trwogi znana jest "ułańska fantazja"
Skojarzyło mi się ze sklerotykami :-)))
OdpowiedzUsuń😆
Usuńteż trudno z nimi żyć
Myślę,że wiele osób szuka piękna dookoła, nie dostrzegając go we własnym kraju
OdpowiedzUsuń🙈🙉🙊
OdpowiedzUsuńzwykle mówią: TenKraj
widzę moje miejsce - zbrukane...
OdpowiedzUsuńJa uciekłam z pięknego, malowniczego (kiedyś) Wrocławia na wieś, aby odnaleźć spokój i te "malownicze miejsca"
OdpowiedzUsuń