poniedziałek, 9 października 2017

wymyślony przyjaciel

Ten, kto chce pozostać w dobrym zdrowiu, powinien unikać smutnych nastrojów i zachowywać radosny umysł - miał ponoć zauważyć Leonardo da Vinci. Nie znał on jednak

feministek
mizoginów
alterglobalistów
ekologów
ksenofobów
fantastów
awendżersów
transformersów

Da Vinci robił swoją wielką sztukę i nikt nie pytał go: co artysta chciał przez to powiedzieć? Tak bywało w dawnych czasach. Teraz też pytają o to tylko nauczyciele na lekcjach. Jeśli artysta nie zrobi dzieła popularnego - z gonitwami, specjalnymi efektami i kokieteryjnymi kobietami – mało kogo obchodzi idea, jaka go opętała. Recenzenci zaś informują na przykład tak: Powrót Blade Runner jest bardzo dobrą wiadomością dla fanów gatunku sci-fi, gdyż nowa odsłona, zatytułowana Blade Runner 2049 zbiera fantastyczne oceny. Problem w tym, że mało kto chce iść dziś na taki film do kin. Kogo obchodzi zagłada świata? Co stanowi o człowieczeństwie? Czy wirtualna myśl w hologramie - to istnienie, które może być przyjacielem?
Niewielkim pocieszeniem może być fakt, że nie tylko amerykańska superprodukcja nie przyciąga tłumów. Recenzent mógłby też „Ederly” Piotra Dumały zaliczyć do nurtu neo-noir. I tu główny bohater ma wciąż nowe tożsamości. I tu, gdyby komuś chciało się myśleć, mógłby rozważać po projekcji: Czy na pewno jesteśmy tymi osobami, za które się uważamy? A może to, jak nas widzą inni, determinuje naszą tożsamość? A może jesteśmy opętani? Nie ideą gibkości ciała, jak Helena Norowicz, grająca matkę w „Ederly” (ależ ona jest fantastyczna!), ale tak zwyczajnie opętani dziką myślą. Opętani, jak święty Ungulant u Terrego Pratchetta w „Pomniejszych bóstwach”. Pewnie o nim nie słyszeliście? Był to pustelnik mieszkający na pustyni między Efebem a Omnią. Mieszkał na kole umieszczonym na wysokim drągu. Dotrzymywał mu towarzystwa wymyślony przyjaciel Angus.
Niby wymyślony, ale jakie on uczty urządzał! Był o wiele lepszym towarzyszem, niż przyjaciel małego Danego w „Lśnieniu” Stevena Kinga. Chociaż to trochę niedoróbka artystyczna. Według psychologów, wymyślony przyjaciel jakkolwiek spełnia wiele potrzeb emocjonalnych: potrzebę akceptacji, bliskości, bycia z kimś, komunikacji – to według statystyk dziewczynka. Nie facet.
Ale o wymyślaniu przyjaciół, sztucznych inteligencji i nieistniejących rzeczywistości warto pamiętać każdego dnia – nie tylko 10 października w Dzień Zdrowia Psychicznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz