wtorek, 16 czerwca 2020

niesnaski bez maski


Byłam w sklepie. Ekspedientka powiedziała mi, że ludzie już wcześniej byli agresywni, ale teraz to się nasiliło. Obok starsi państwo w maskach kłócili się z młodymi paniami bez masek.
Maski stały się nowym pretekstem

kłótni
pyskówek
utarczek
awantur
waśni
swarów
niesnasek
Za brak maski i za brak odległości policja (i Sanepid?) karzą mandatami. Ale nie wszystkich i nie wszędzie. Są równi i równiejsi. Są też lepsze tematy do skłócenia ludzi niż maski, rękawiczki i liczby zakażonych oraz wiek zmarłych na COVID. Na okoliczność wyborów politycy przypomnieli sobie, że mają orientacje seksualną. Wprawdzie o swojej nie mówią, ale seksualizują wątek publicznej debaty. A przecież są inne, nieporównywalnie ważniejsze tematy.
Można już iść na wesele, ale do lekarza wciąż nie! W prowincjonalnych przychodniach jedyną proponowaną przez placówki formą konsultacji jest teleporada, mimo podstaw do osobistej wizyty w celu poddania się badaniu fizykalnemu. Nadal są kłopoty z zapisami do specjalistów, a szefowie przychodni i szpitali bezradnie przyznają, ze najpierw muszą przyjąć stałych pacjentów i tych z poprzednich miesięcy. Jeśli uda się skorzystać medycznej usługi finansowanej ze składek ZUS, to w masce, po obejrzeniu przez portiera lub arogancką rejestratorkę.
Restauracje i kościoły otwarte, zgromadzenia przedwyborcze bez masek i bez trzymania odległości – to przynosi dochody. A przychodnie? To tylko koszty - czemu miałyby być otwarte? Rektor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie już zapowiedział kolejny semestr nauki zdalnej, czyli lekarze nastawieni są na pacjenta wirtualnego. To po pierwsze. Po drugie i ważniejsze - lekarze są na wymarciu i boją się COVIDa. Średnia wieku chirurgów to 58,5 - pediatrzy i interniści są średnio starsi. To cud że nauczyli się wypisywać recepty przez internet. Chociaż - nie wszyscy. I to jest lekarstwo na nasze dolegliwości – cwaniactwo. Jak to się za PeeReLu mówiło: czy się stoi, czy się leży – to wypłata się należy.
Cwaniakujmy więc. Nie ma przepisu nakazującego maski, jest nakaz zasłaniania ust i nosa. Wachlarz świetnie się do tego nadaje.

13 komentarzy:

  1. Ten brak specjalistów jest przerażający. Na szczęście moja klinika nadciśnienia przyjmuje normalnie (i to na NFZ!)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas w Irlandii Półn jest chyba jeszcze gorzej... niech już to wszystko się skończy bo zwariować można

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to nie w przenośni ludzie zaczynaja popadać w szaleństwo

      Usuń
    2. I w sumie nie ma się co dziwić! Już tak długo to wszystko trwa...

      Usuń
    3. Ale zaczynam czytać, że znowu wzrasta w różnych krajach, masakra...

      Usuń
  3. Niestety, każdy temat, by się pokłócić, jest dobry. A, że Polacy lubią udowadniać swoją wyższą w dosłownie każdej dziedzinie życia, to rozmowy wyglądają, jak wyglądają...

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas w przychodni można przez telefon, można z wizytą, załatwiałam tak i tak, to chyba zależy od ludzi jak zwykle. U nas nie ma żadnych problemów. Na szczęście...

    OdpowiedzUsuń
  5. Też obserwuję, że młodzi nie noszą masek. Czują się tacy bezpieczni? Tak ich to bawi, że starsi noszą, bo się boją o siebie? Uważam takie zachowanie za skandaliczne... maseczki może nie chronią w 100% przed wirusem ,ale ciągle przypominają, że jest i uważaj człowieku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie tylko młodzi i nie tylko nie noszą. Noszenie pod brodą z wystawionym nosem i ustami to czysta hipokryzja

      Usuń
  6. To, co dzieje się teraz, to żart. Chociaż akurat wprowadzenie porad przez telefon to coś, co jest jedynym plusem całej tej sytuacji. Odpada tak z 50% emerytek w kolejce do lekarza po receptę, które siedzą tam od raza, spotykają się z chorymi ludźmi więc automatycznie się narażają, a do tego opowiadają lekarzowi historie swojego życia przez co robią się opóźnienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety Ale ostanio ludzie nie kosza masek tak jak trzeba

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio mam wrażenie, że jest z dnia na dzień gorzej. Ludzie dziczeją po prostu.

    OdpowiedzUsuń