Był to rok, w opisie którego
przydatne jest pojęcie emergencji – od łacińskiego emergo –
wynurzam się. Jest wykorzystywane w tak odległych od siebie
naukach, jak
cybernetyka
muzykologia
urbanistyka
socjologia
politologia
ekonomia
sztuczna inteligencja
naturalna głupota
Określa zmiany, jakie zaszły w
mentalności ludzkiej: coś, co kiedyś było nie do pomyślenia,
dziś staje się normą. To między innymi postęp cywilizacyjny i
wpływ technologii na życie społeczne. Emergencja to pojawianie się
nowych jakości, cech, czy zjawisk w miarę wzrostu złożoności
układu. Warto zastanowić, czy tak może tworzy się sztuczna
inteligencja? Lub... realna głupota. Telewizyjne programy
informacyjne budują obraz świat żyjącego polityką – tymczasem
prawdziwe życie jest gdzie indziej. Bez bębnów i fanfar w
nowoczesnych budynkach powstają biura coworkingu i praca na własny
rachunek. Popularność zyskuje praca zdalna – dawne magazyny
materiałów różnych zajmują zespoły programistów i piszą
programy wykorzystywane na całej kuli ziemskiej.
Szeroko nagłaśniane jest zagrożenie
wynikające z ruchów migracyjnych, rzadko wspomina się o ekspatach
– wysokiej klasy specjalistach, którzy opuszczają ojczyznę, aby
pracować za granicą. Cyfrowi tubylcy nie tylko posługują się
sprawnie technologiami informacyjnymi i komunikacyjnymi, ale też
dzięki znajomości angielskiego łatwo uczą się nowych języków
programowania i szybko mogą znaleźć pracę w każdym zakątku
świata. Znikają cyfrowo wykluczeni, ale... czy należy cieszyć się
umiejętnością użycia smartfona do zamówienia wizyty u
manikiurzystki?
Echa politycznych sporów przenoszą
się na ulice i do domów. Jedni cieszą się z dobrej zmiany, inni
boją się krachu demokracji. Nieliczni zauważają, że sytuację tę
objaśnia teoria emergencji, którą do społeczeństw można
stosować, tak jak do obserwacji ptasich stad. W płynącej po niebie
chmurze szpaków, obowiązują proste zasady: co jakiś czas patrz na
sąsiada, leć tam gdzie sąsiad, jeśli akurat nie patrzysz na
sąsiada — leć przed siebie. Byle razem z innymi.